TOP

“Joga dla początkujących”

Udostępnij wpis:

Na temat jogi krąży mnóstwo mitów. Pewnie dlatego, że najczęściej na jej temat wypowiadają się ludzie, którzy nigdy nie mieli z nią styczności.

Mity na temat jogi

Joga wywodzi się z subkontynentu indyjskiego. Jest mocno osadzona w tamtej filozofii i kulturze – totalnie odmiennej od naszej. To źródło wielu nieporozumień. Na odbiór jogi wpływa również współczesna popkultura. Ma ona tendencję do wchłaniania tego, co najbardziej powierzchowne, po to, by trafiać do jak najszerszej grupy odbiorców. Tak stało się w przypadku asan, dlatego też to one zaadaptowały się najbardziej w zachodniej świadomości. Do postrzegania jogi przez ich pryzmat przyczynia się też audiowizualność naszej kultury. Przecież asany genialnie prezentują się na Instagramie czy Facebooku. Osoby niezaznajomione z tematem mają jogę za fikuśne wygibasy, które widać na zdjęciach. Z jednej strony, taka „instajoga” kreuje nieprawdziwy obraz całej praktyki. Z drugiej, gdyby nie social media, joga zapewne nie stałaby się aż tak popularna.

Czy joga to sekta?

Termin sekta ma bardzo negatywne znaczenie. Jest to słowo potoczne, które nie występuje ani w języku naukowym, ani w polskim ustawodawstwie. Używane jest przez dominującą religię w stosunku do innych wyznań czy prądów filozoficznych, które jej zdaniem są niebezpieczne, a ich poglądy niezgodne z doktryną kościoła katolickiego. Joga jest systemem samorozwoju, który zakłada harmonijny rozwój ciała, emocji, umysłu i ducha. Może być praktykowana bez względu na wyznawaną religię. To, w jaki sposób zinterpretujesz jogę, zależy tylko i wyłącznie od ciebie. Może być dla ciebie ćwiczeniami fizycznymi, sposobem na złagodzenie stresu, uspokojeniem umysłu, a nawet rozwojem duchowym. Praktyka jogi jest aktem transgresji, czyli wychodzeniem poza własne ograniczenia fizyczne i mentalne. Dla jednych będzie to zmiana stylu życia na bardziej zdrowy i aktywny. Inni dostrzegą zmiany mające bardziej mentalny i duchowy charakter. Jej praktyka wpływa na postrzeganie siebie i tworzy nowy sposób widzenia świata.

Joga ma wzbogacać cię o repertuar nowych doświadczeń. Nikt niczego ci nie narzuca, ponieważ liczy się tylko i wyłącznie to, co ty czujesz i myślisz. Joga nie jest religią – nie posiada struktury, szeregu instytucji, własnych dogmatów i rytuałów. Może być za to ścieżką duchową. Duchowość to twój własny zindywidualizowany i subiektywny kontakt z tym, co transcendentne. Jeśli czujesz, że joga rozwija cię w tej materii, to tak będzie. Jeśli będzie tylko zestawem technik prozdrowotnych, to też dobrze. Obecnie mamy coraz większy wpływ na wyznawany przez siebie światopogląd. W dużej mierze uniezależniliśmy się od religijnych instytucji i autorytetów. Joga daje wewnętrzną wolność, a nie zniewolenie. Uzmysławia nam, że jesteśmy niezależnymi istotami odpowiedzialnymi za samych siebie.

W sekcie jesteś przymuszony do różnych rzeczy. Do jogi, a tym bardziej codziennej jej praktyki, nikt cię nie zmusza. Jeżeli ktoś cię do tego zachęca, to raczej z sympatii i bazując na swoich pozytywnych doświadczeniach z jogą. Uczysz się różnych ćwiczeń i technik, ale jak je wykorzystasz, to twoja sprawa. W jodze nie ma indoktrynacji ideologicznej. Oczywiście, poznajesz obce terminy, ale bardziej jest to otwarcie światopoglądowe pomagające spojrzeć na siebie z innej perspektywy. W sekcie każdy aspekt twojego życia jest kontrolowany. W jodze nikt niczego nie wymusza. Jesz, ubierasz się, słuchasz muzyki, żyjesz, jak chcesz.

W tradycjach wschodnich występuje instytucja guru – nauczyciela lub przewodnika, który przeszedł pewną ścieżkę i stara się dzielić zdobytą wiedzą i mądrością. Takie osoby darzone są w Indiach czcią i szacunkiem. W naszym kręgu kulturowym guru kojarzy się z osobą, która posługując się psychomanipulacją, zniewala ludzi, a sama stawia siebie ponad ustalonymi zasadami. W krajach Zachodu praktykujemy jogę pod okiem nauczycieli, dla których jest ona pasją i częścią życia. Nauczyciele są różni. Przyciągają wiedzą, temperamentem, charyzmą. Są zwykłymi ludźmi i nie wymagają oddawania im czci. Nigdy nie musimy zgadzać się z ich poglądami. Nauczyciel może poprowadzić cię ścieżką, którą sam przeszedł. Zna trud pracy, pułapki, ale nie trzyma cię kurczowo za rączkę. Tworzy przestrzeń do samorozwoju. Dobry nauczyciel gwarantuje, że twoja podróż będzie bezpieczna, ciekawa i intrygująca.

Nie słyszałem nigdy o grupie joginów, którzy porywają, robią pranie mózgu i nie pozwalają na kontakty z rodziną. Nikt nie zakazuje opuszczenia grupy. Jeśli ci się nie podoba, po prostu przestajesz praktykować. Nie ma tu również magicznej wiedzy przekazywanej na kolejnych stopniach wtajemniczenia. Wszystko przeczytasz w internecie, choć oczywiście, wiedza wynikająca z praktykowania jest czymś zupełnie innym. Joga również nie odcina od świata, wręcz przeciwnie, pomaga w pełni się w nim zanurzyć. Ma uniwersalny charakter i stoi ponad religiami. Pomaga stać się lepszym i bardziej świadomym człowiekiem. Kiedy mamy dużą samoświadomość, trudniej nami kierować i narzucać nam idee niezgodne z naszym światopoglądem. Joga pomaga przejąć stery nad własnym życiem. Może rozwijać twoją duchowość i religijność, jeżeli tylko nadasz jej takie znaczenie. Wszystko zależy od ciebie. Z pewnością zdarzają się grupy, które wykorzystują jogę do manipulacji ludźmi, ale to intencje tych ludzi są złe, a nie sama joga.

Joga to nudy, wolę coś dynamicznego

Nic bardziej mylnego. Są różne style praktykowania asan. W niektórych pozycje wykonuje się powoli i uważnie, rozbierając je na czynniki pierwsze. Są też takie, w których w pozycji trwa się około pięciu oddechów i przechodzi się do kolejnej. Zazwyczaj są one połączone różnymi płynnymi przejściami, przez co ciało nieustannie jest w ruchu. Serfujemy wtedy na fali wdechów i wydechów, płynąc przez praktykę. Dodatkowo wspomniana wcześniej technika oddechowa (oddech ujjayi) oraz bandhy powodują, że nasze ciało niesamowicie rozgrzewa się od środka. Czasami szkoły jogi są nieźle rozgrzane nie tylko grzejnikami, ale i oddechami wszystkich studentów. Jest gorąco i parno jak w saunie. Jest to bardzo dobre dla mięśni, ponieważ składają się one z kolagenu, a ten lepiej się rozciąga w podwyższonej temperaturze. Wyobraź sobie, że istnieją specjalne ręczniki lub dywaniki do położenia na matę, które mają chłonąć pot podczas praktyki i zapobiegać ślizganiu się. Po coś w końcu powstały, prawda?

Często o jodze mówi się, że jest niezłym detoksem dla ciała i umysłu. Stymuluje do lepszej pracy narządy wewnętrzne, przyspiesza metabolizm i usprawnia krążenie limfy. Poza tym wraz z potem wydalane są z organizmu wszystkie toksyny. A z głowy wszystkie zaprzątające nas myśli. Możesz się zdziwić, ale joga potrafi być niezłym treningiem kardio. Wybierz się na ashtanga jogę lub vinyasę i się przekonasz.

Cały ebook dostępny na platformie www.how2.shop

Autor: Krystian Mesjasz – nauczyciel ashtanga vinyasa yogi. Redaktor portalu “Boso Na Macie”. Regularnie podróżuje do Instytutu KPJAYI w Mysore w Indiach, gdzie pod okiem Sharata Joisa pogłębia i rozwija praktykę jogi.

Zostaw komentarz