TOP

O Wandzie Dynowskiej

Udostępnij wpis:

W historii zawsze pojawiają się ludzie, których życiowym celem i pasją jest budowanie pomostów pomiędzy różnymi kulturami. Wanda Dynowska jest postacią, bez istnienia której trudno wyobrazić sobie wygląd współczesnych stosunków polsko-indyjskich. 

W swoim życiu dokonała wszelkich starań, by zapoznać naród Polski z kulturą duchową Indii, jednocześnie przedstawiała Hindusom dorobek kulturowy Polaków. To dzięki niej w indyjskich zbiorach bibliotecznych można znaleźć przekłady największych polskich poetów, takich jak Kochanowski czy Mickiewicz. Gdyby nie jej wewnętrzne poczucie „misji”, prawdopodobnie do dzisiaj wiele dzieł z kanonu kulturowego Polaków nie byłoby znanych w tej części świata. Swoje duchowo-indyjskie imię Umadevi otrzymała od Mahatmy Gandhiego, działacza niepodległościowego i twórcy współczesnej państwowości indyjskiej, który zasłynął z propagowania pacyfizmu jako narzędzia walki politycznej. Jej imię oznacza „Świetlista istota” i w cudowny sposób odzwierciedla jej cechy charakteru. W swoim życiu spotykała wielu ludzi, którzy mieli i mają wpływ na losy całego świata. Często gościła w Belwederze u Marszałka Piłsudskiego, uważając go za wcielenie ducha narodu polskiego. Karolowi Wojtyle przepowiedziała, że zostanie pierwszym w historii słowiańskim papieżem. Inny wielki przywódca duchowy Dalajlama XIV podczas swojej wizyty w Polsce w 2008 roku wspominał: Mało kto to wie, ale gdy w latach 50. znalazłem się na uchodźstwie, poznałem dwoje wspaniałych Polaków. Byli dużo starsi ode mnie. Ta kobieta, Polka, była dla mnie jak przybrana matka, to dzięki niej zostałem wegetarianinem. Brytyjczycy szpiegowali ją za działalność na rzecz Indii, a służby PRL miały ją za francuskiego szpiega…

Można przypisać jej wiele tytułów i funkcji: nieformalny ambasador kultury indyjskiej i polskiej, joginka, założycielka Biblioteki Polsko-Indyjskiej, filantropka, aktywistka. Potrafiła połączyć działalność społeczną i polityczną oraz zainteresowania literaturą i filozofią z życiem przepełnionym mistyczną i religijną ekstazą. Była kobietą pełną energii i nieustającej potrzeby działania. Poszukiwała prawdy, walczyła o wolność, sprzeciwiała się uciskowi. Broniła praw gnębionych przez kolonizatorów Hindusów, opiekowała się polskimi emigrantami i żołnierzami armii gen. Andersa, otoczyła troską dzieci emigrantów tybetańskich uciekających spod chińskiej okupacji.

Wanda_Dynowska

Dwór nad jeziorem Istal

Dynowska urodziła się w 1888 roku w Petersburgu w okresie, gdy Polska była pod zaborami. Dzieciństwo spędziła w majątku rodzinnym koło miasteczka Lucyn w Inflantach Polskich, który szybko stał się centrum krzewienia postaw patriotycznych oraz intelektualnych dyskusji. Ojciec Eustachy Sokołowski był adwokatem, matka Helena łączyła duchową wrażliwość z umiejętnością jasnowidzenia i z tego też powodu okoliczni mieszkańcy uważali ich dworek za „nawiedzony”. Dodatkowo, matka już we wczesnym dzieciństwie wprowadziła Wandę w świat duchów przyrody.
Dzięki prywatnym nauczycielom opanowała wiele języków: niemiecki, francuski, hiszpański, włoski i angielski. Znała również rosyjski, jednak odmawiała posługiwania się nim, manifestując tym samym bunt przeciwko rosyjskiemu zaborcy. Formalne wykształcenie, jakie otrzymała, było wszechstronne. Studiowała romanistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim, co miało ją przygotować do pracy redaktorskiej oraz przyrodoznawstwo na Uniwersytecie w szwajcarskiej Lozannie i paryskiej Sorbonie.

Jej duchowe zainteresowania znalazły odzwierciedlenie w późniejszej działalności w obrębie Towarzystwa Teozoficznego. Jednak zanim poznała te nauki, intuicyjnie czuła, że śmierć jest tylko pewnym etapem w podróży, a istoty ludzkie nieustannie wcielają się na ziemi w celu uczenia się i pomagania innym. O jeszcze głębszym zaangażowaniu się w studiowanie duchowych wymiarów człowieka zadecydowała tragiczna miłość. Wanda miała narzeczonego o imieniu Szczęsny, syna właściciela sąsiedniego majątku ziemskiego. Szczęsny był niezwykle prawym człowiekiem. O szlachetności jego serca dowodzi fakt, że nie dokonał zemsty na oprawcach swojego ojca, mimo że miał ku temu sposobność. Zbrodnia, jakiej dokonali, była okrutna. Ojca Szczęsnego podpalili żywcem, a młodzieńcowi kazali patrzeć na tę śmierć. Zanim doszło do ślubu, zginął w potyczce z wojskami sowieckimi pod Baranowiczami w 1920 roku. Była to bardzo bolesna strata i przez tę nieszczęśliwą miłość Dynowska zdecydowała się do końca życia pozostać sama.

Teozofia

Wanda Dynowska zainspirowała się duchowością Dalekiego Wschodu do tego stopnia, że w 1919 roku za pieniądze uzyskane z zastawionej w lombardzie biżuterii udała się do Paryża. Spotyka tam przywódcę Towarzystwa Teozoficznego Annie Besant, od której uzyskała zgodę na utworzenie Polskiego Towarzystwa Teozoficznego. Wkrótce została jego sekretarzem generalnym. Wanda Dynowska była prawdziwą aktywistką. Po powrocie do niepodległej Polski pełna zapału przeprowadzała odczyty, przyciągając do towarzystwa wielu nowych członków. Jego synkretyczny charakter łączący tradycje religijne Wschodu i Zachodu jednoczył również ludzi prezentujących różnorodne światopoglądy. Spełniała się tym samym jedna z wizji Towarzystwa dotycząca powszechnego braterstwa ludzkości, bez różnic religijnych czy narodowościowych. W 1925 roku wraz z generałem Michałem Karasiewiczem-Tokarzewskim założyła masońską lożę Międzynarodowego Mieszanego Zakonu Wolnomularskiego Le Droit Human i do czasu powstania samodzielnej polskiej federacji była przedstawicielem Masonerii Mieszanej w Radzie Najwyższej w Paryżu. Uczestniczyła we wszystkich europejskich kongresach Towarzystwa Teozoficznego. Przebywała w Austrii, Bułgarii, Czechosłowacji, Francji, Jugosławii, Rumunii, na Węgrzech i w Wielkiej Brytanii. Jej podróże pozwalały utrzymać prace sekcji polskiej na światowym poziomie. Zainicjowała powstanie spółdzielczego wydawnictwa Adyar, redagowała „Przegląd Teozoficzny”, a później „Myśl Teozoficzną” i „Biuletyn Teozoficzny”. Powołała również do istnienia Liberalny Kościół Katolicki. Już w tym czasie tłumaczy ważne książki związane z duchowością Indii, np. A Search In Secret India Paula Burtona, która pod tytułem Ścieżkami jogów została wydana przez jedną z największych wówczas polskich oficyn Książnicę–Atlas. Tak jak większość teozofów wspierała Marszałka Piłsudskiego. Założyła organizację na rzecz spraw kulturalnych i społecznych Służebnicy Polscy, której członkowie stali się po przewrocie majowym jednymi z najbardziej oddanych kurierów Marszałka Piłsudskiego. Pomimo że w przyszłości zerwała z Towarzystwem Teozoficznym i innymi organizacjami, siedziby Towarzystwa zawsze stały dla niej otworem.

Wolne Indie

Do Indii przybywa w 1935 roku i od samego początku całkowicie zanurza się w życie duchowe, intelektualne, społeczne i polityczne Hindusów. Pierwszym miejscem jej pobytu był aszram Sri Ramana Maharishi, znajdujący się u podnóża góry Arunczala. To tutaj poznała podstawy hinduizmu, spędzała czas na medytacjach, modlitwach i filozoficznych dysputach. Powracała w to miejsce jeszcze wielokrotnie, szczególnie, gdy potrzebowała duchowego odosobnienia. Guru Maharishi wywarł na niej największe wrażenie. Tak we wstępie do książki na jego temat wspominała mistrza: A gdy się starało zbliżyć swą ludzką świadomość do Maharisziego, spotykało się bezkres, nieskończoną, niemożliwą do ogarnięcia wielkość, jakby jego indywidualność nie istniała oddzielnie od Świadomości Kosmicznej; odczuwało się w nim Boga niejako bezpośrednio, «dotykalnie». Osobiście widziałam w nim «soczewkę» bożej światłości, żywą, nieskończoną Prawdę, a nie człowieka. Droga, którą wskazywał Dynowskiej Guru, była drogą głębokiego, przekraczającego intelekt samopoznania. To za jego namową zabrała się za tłumaczenie Bhagavad Gity, jednego z największych i najświętszych hinduskich eposów, podstawowej księgi do zrozumienia cywilizacji indyjskiej. W tym okresie udała się również na pielgrzymkę do Swamiego Lakshmanjoo, przebywającego w Iszbar w Himalajach, który nauczał kaszmirskiego siwaizmu. To jemu zadedykowała jeden ze swych najpiękniejszych wierszy Gdzie jesteś, który napisała na świętej górze bogini Czamundi niedaleko Mysore.

Będąc w Indiach, zafascynowała się ideami Mahatmy Ghandiego i stała się bardzo szybko jego bliskim współpracownikiem. Prawdopodobnie zbliżyło ich umiłowanie wolności dla własnego narodu. Włączyła się w działalność pokojowego ruchu oporu, ucząc się, jak wygląda walka bez stosowania przemocy. Organizowała spotkania z różnymi środowiskami hinduistycznymi, brała udział w antybrytyjskich protestach, organizowała kolejne zjazdy Indyjskiego Kongresu Narodowego. Starała się rozbudzać w Hindusach miłość do ojczyzny, szczególnie widziała potrzebę wpajania jej w serca dzieci. Bratała się z przedstawicielami wszystkich kast, czego przykładem były podróże przez Indie w wagonach trzeciej klasy. Poruszała również kwestie polskie, uświadamiając Hindusom, jak niewyobrażalne straty ponieśli Polacy w swojej tragicznej historii. Ważnym rozdziałem w życiu Umadevi była współpraca z polskim inżynierem i filozofem Maurycym Frydmanem (Swami Bharatananda). Jego życiorys był równie bogaty co Dynowskiej. Do Indii dotarł w 1933 roku, by pracować przy budowie fabryki przyrządów elektrycznych w Mysore. Pomagał w rozwoju indyjskiego przemysłu i rękodzielnictwa, był twórcą programu zwiększenia autonomii indyjskiej, założył pierwszą w Indiach otwartą kolonię pracy dla więźniów, stworzył projekt konstytucji dla jednego z księstw indyjskich. Opatentował również kilka wynalazków. Udoskonalił konstrukcję słynnego kołowrotka Ghandiego, który stał się elementem flagi Indyjskiego Kongresu Narodowego. Dzięki usprawnieniu tkactwa Hindusi mogli wrócić do szycia tradycyjnego sari, uniezależniając się od brytyjskiego imperium i tym samym zadając mu cios ekonomiczny i polityczny. Mistrzem i nauczycielem jogi Frydmana był Sri Ramana Mahariszi. Duży wpływ na jego światopogląd wywarł również Jiddu Krishnamurti, a później guru Nisargadatta Maharaj, z której to przyjaźni powstały autorskie książki Frydmana przedstawiające nauki tych mistrzów. To Frydman wprowadził Dynowską w sytuację polityczną Indii i inspirował do podjęcia szeregu przedsięwzięć. Dynowska w międzyczasie podjęła pracę w konsulacie w Bombaju. Chodząc odziana w sari z wymalowaną pośrodku czoła kropką, nie bardzo pasowała do kadry tamtejszych urzędników. Indyjskie tradycje i religie traktowane były przez te środowiska z dużą pobłażliwością.

Podczas zawieruchy wojennej próbowała wspierać naród Polski z oddali. Pomagała żołnierzom z armii generała Andersa, którym udało się uciec z ZSRR i przez Iran dotrzeć do Indii. W ciągu pięcioletniego pobytu u uchodźców była częstym gościem w osiedlach polskich. W szczególności związana była z obozem w Vaalivade. Te lata swojego życia poświęciła służbie bliźnim, którzy na dłuższy czas odciągnęli ją od medytacji, aszramów i świata duchowego. Animowała w nich życie społeczne podczas przechodzenia okresu rekonwalescencji. Zorganizowała zespół pieśni i tańca, w skład którego weszło kilkudziesięcioro chłopców i dziewcząt. W tradycyjnych ludowych polskich strojach zjeździli całe południowe Indie, a prezentowane tańce zostały porównane do tradycyjnych lokalnych tańców Kumni i Killatem. Dzięki współpracy z wybitnym hinduskim poetą Harischandrem Bhattem, powstała m.in. monografia Marszałka Piłsudskiego oraz tłumaczenie Sonetów krymskich Adama Mickiewicza. Była to forma dialogu między różnymi narodami. Chciała pokazać rodakom głębię hinduskiej filozofii, a mieszkańcom Indii narodowego ducha Polaków. Wypełniła tym samym zasady karma jogi, służąc bezinteresowną pracą bliźnim.

Biblioteka Polsko-Indyjska

Wielką misją Dynowskiej i Frydmana było założenie Biblioteki Polsko-Indyjskiej. Pracując dla konsulatu polskiego w Bombaju, Umadevi odkładała trzy czwarte swoich zarobków, które stały się pierwszym kapitałem biblioteki. Celem jej powstania było dostarczenie tłumaczeń najważniejszych dzieł filozoficzno-religijnych, a jednocześnie opublikowanie w Indiach tłumaczeń największych dzieł polskich pisarzy i poetów. Cel ten opisała w przedmowie do polskiego wydania Bhagawad Gity: Oby dziś, gdy idzie walka o najgłębsze prawo narodu do swej własnej drogi i Dharmy, walka o prawdę duszy każdego Polaka, oby światło przedziwne tej odwiecznej mądrości przesiąknęło wiele serc, prześwietliło wiele dusz, wskazując Sprawę wieczną – której Dharma Polski jest jeno cząstką – oby wzmocniło ono naszą wolę i jasny spokój rozumienia, byśmy wszyscy rzec mogli wraz z rycerzem Ardżuną: „uczynię wedle słowa Twego” – „w tej świętej walce nie ustanę nigdy”.

Biblioteka dla wielu osób w Polsce stała się encyklopedią wiedzy o Indiach. Do początku lat 80., zanim w Polsce pojawiło się międzynarodowe Towarzystwo Krzewienia Świadomości Kryszny, pozycje Biblioteki były jedynym źródłem hinduskich tekstów wraz z aktualnymi komentarzami. Owocem tej pracy była ponad setka tytułów, dziesiątki tysięcy wydanych egzemplarzy. Pierwszą była Antologia indyjska napisana w 6 tomach, opus magnum obejmujące poezję, pieśni i literaturę duchową poszczególnych regionów Indii sfinansowane z funduszy Indyjskiego Ministerstwa Oświaty. Wśród innych tytułów pojawiły się eposy i dzieła największych poetów, myślicieli i mistyków: Bhagawad Gita – Pieśni Pana, Prawo przyczyny i skutku (karma), Nauki Sri Ramana Mahariszi, Joga Aurobindo, Sadhana Tagorego, Uwagi o życiu i ludziach oraz Ku wyzwoleniu Krishnamurtiego, Karma Joga Wiwekanandy, Nauka buddy Carusa, Medytacje o sobie Omkara, Joga dla Ciebie Czytelniku Bragdona Prorok i Jezus – Syn Człowieczy Gibrana. Twórcy biblioteki pracowali z zapałem i szlachetną bezinteresownością. Każdym etapem wydawania książek zajmowali się tylko we dwójkę. Byli tłumaczami, korektorami, sami zdobywali fundusze i walczyli z nieuczciwymi drukarzami. Sami pakowali książki, które wysyłane były do antykwariatów, bibliotek i przyjaciół w Polsce. Tłumaczyli również na język hindi polską poezję i literaturę – od Mickiewicza czy Sienkiewicza, po poezję polskiego podziemia z okresu II Wojny Światowej. Umadevi wydała również własne tomiki poezji: Wiersze indyjskie, Czy tylko raz żyjemy na ziemi, Indie w walce o wolność, Prawo ofiary i nauka serca. Pod koniec życia przetłumaczyła dwa zbiory poezji tybetańskiej, Buddyzm mahajanay oraz opisała własną pielgrzymkę w głąb Himalajów. Cały czas utrzymywała kontakt z Polską, dystrybuując wydawane przez siebie książki. Wysyłała też angielskie teksty myślicieli indyjskich i zachęcała innych do tłumaczenia ich na język polski. Biblioteka działała do śmierci Frydmana w 1976 roku.

Wizyty w Polsce

Umadevi w Indiach spędziła większość swojego życia. Do Polski chciała wrócić, na początku II Wojny Światowej, jednak dotarła tylko do Rumunii, dalszą podróż uniemożliwiły jej problemy wizowe. Zastała tam uchodźców, rozbite wojsko i ludzi, z którymi współpracowała u boku Marszałka Piłsudskiego. W ciągu życia zdążyła jeszcze dwa razy odwiedzić Polskę – w 1960 i 1969 roku. Brała udział w spotkaniach i odczytach prezentujących kulturę materialną i duchową Indii, ale przede wszystkim skupiała się na popularyzowaniu Biblioteki Polsko-Indyjskiej. Podczas pierwszej audiencji u biskupa Karola Wojtyły ofiarowała mu wydane przez siebie tomy Antologii Indyjskiej. W trakcie ponownej wizyty prosiła o modlitwy w intencji pomordowanych Tybetańczyków. Wtedy też Karol Wojtyła miał usłyszeć od niej prorocze słowa.

Jej działania były niekonwencjonalne. W ramach zaślubin Polski z Indiami wlała do Morskiego Oka wodę ze świętej indyjskiej rzeki Ganges. Medytowała na Wzgórzu Wawelskim, w którym według legendy znajduje się jeden z czakramów ziemi – miejsc, z których wydobywa się silna boska energia.

Tybet

Na początku lat 60. Umadevi wyruszyła do Dharamasali, tymczasowej stolicy Tybetańczyków i siedziby emigracyjnego rządu Dalajlamy. Tym samym zaczęła kolejny pełen pracy okres w życiu, pomagając fali tybetańskich uchodźców uciekających spod chińskiej okupacji. W szczególności zaangażowała się w pomoc dzieciom, których rodzice zginęli podczas przeprawy przez Himalaje. Pomagała na wszelkie możliwe sposoby. Organizowała dostawy żywności, opatrywała rannych, szyła ubrania, uczyła języka angielskiego. Pozyskiwała fundusze na szkoły i internaty, a nawet udało jej się zdobyć stypendia na studia w Szwajcarii dla dość dużej grupy młodzieży. Dynowska i Frydman znali osobiście wszystkich czołowych polityków Indii. Prawdopodobnie to oni wpłynęli na decyzję premiera Nehru, znajomego z okresu walki o niepodległoś

Indii, o przyjęciu tybetańskich uchodźców. Umadevi spędziła dużo czasu z Dalajlamą oraz jego otoczeniem. Była pod olbrzymim wrażeniem kultury Tybetańczyków, co skłoniło ją do przejścia na Buddyzm Lamaistyczny. Jej wychowankowie obdarowali ją przydomkiem Ama, czyli mama.

Gdy zaczęła słabnąć na zdrowiu, przeniosła się w 1970 r. do internatu Nimala Convent w Mysore, gdzie opiekowały się nią tybetańskie dziewczęta. Odwiedzali ją duchowni różnych wyznań, zarówno lamowie czy mnisi, jak i katoliccy księża i zakonnice. Znała dzień swojej śmierci. Wpierw postanowiła wziąć udział w nabożeństwie i przyjąć komunię. Potem oddaliła się do pokoju, gdzie zmarła w nocy. Znaleziono ją ubraną w odświętne karminowe sari, w klasycznej pozycji lotosu. Obrzędy pogrzebowe zgodnie z jej wolą odprawione zostały przez tybetańskich lamów. Jej ciało skremowano, a ku pamięci postawiono Stupę – buddyjską kapliczkę z jej tybetańskim imieniem Tenzin Chodon, co oznacza Pani Lama.

Jej życie było zgodne z ideami karma jogi. Było pomostem, po którym – jak powiedział ks. Batogowski – nie szły czołgi, ale zwyczajna ludzka dobroć i miłość. Dzięki nieposkromionym pokładom energii i niezłomności, sile i hartowi ducha wypełniła w swoim życiu trzy cele: walczyła o wyzwolenie ukochanego przez siebie kraju z ucisku kolonialnego Anglii, przekazała swoim rodakom najcenniejsze skarby kultury i religii Indii, niosła pomoc potrzebującym w każdym okresie swojego życia. Wychowana pod obcym zaborem znała potrzebę zachowania własnej kultury oraz dążeń wolnościowych oraz niepodległościowych. Tym wartościom była wierna przez całe życie. Postać Wandy Dynowskiej patronowała ostatnio Festiwalowi INDIA, INDIA…, który odbył się 24-29 września w Lublinie i Gardzienicach w 60. rocznicę nawiązania stosunków dyplomatycznych między Polską a Republiką Indii. Ten wybór nie dziwi, ponieważ Umadevi stała się symbolem zbliżenia tych zdawałoby się różnych narodowości, a jej duch zawsze będzie patronował takim wydarzeniom. Obecnie realizowane są prace nad filmem Enlightened Soul – Wanda Dynowska w reżyserii Sujata Sett, reżyserki i producentki, posiadającej wieloletnie doświadczenie w realizacji filmów na potrzeby rządu Indii.

Wanda Dynowska rozpoczęła coś, co nazwalibyśmy dzisiaj dialogiem międzykulturowym. Pokazała, że zagłębianie się w filozofię i religię Wschodu nie oznacza rezygnacji z własnych przekonań ani utraty własnej tożsamości, ale jest cennym źródłem wiedzy o sobie samym oraz o własnej tradycji kulturowej. Poprzez dystrybuowane książki starała się pokazać Polakom, że odmienność poglądów i wyznania może być wartością, a nie powodem wykluczania. Miłość i współczucie stały się dla niej narzędziem komunikacji z obcymi ludźmi. Postawy te, szczególnie w epoce globalizacji i pluralizacji kulturowej współczesnych społeczeństw, należy pielęgnować dla harmonijnego i pokojowego koegzystowania różnych kultur i narodowości.

Towarzystwo Teozoficzne

Organizacja ta stała się bardzo popularna pod koniec XIX wieku. Opowiadała się za światopoglądem religijno-filozoficznym będącym syntezą zachodnich tradycji ezoterycznych i wschodnich teorii dotyczących duchowości. Teozofia przedstawiała człowieka jako istotę zbudowaną z siedmiu ciał, zapoznając Europejczyków z takimi pojęciami jak ciało praniczne czy eteryczne. Popularyzowano również teorie dotyczące reinkarnacji i karmy. Boga przedstawiano jako bezosobowy Absolut i wszechobecną świadomość, a naturę i rzeczywistość materialną jako jedną z jego emanacji. Członkowie Towarzystwa poszukiwali wewnętrznej prawdy, która pośrednio zawarta jest we wszystkich religiach, jednocześnie odrzucając ich egzoteryczne formy. Ich motto brzmiało „Nie ma religii wyższej niż prawda”. Towarzystwo głosiło też coś, co później nazwane zostało „naukowym iluminizmem”. Uważano, że zdolności parapsychiczne człowieka mogą zostać wyjaśnione naukowo i opanowane dzięki systematycznym praktykom, w tym ćwiczeniom jogi. Towarzystwo teozoficzne wraz z jej założycielką madame Heleną Bławacką miało bardzo duży wpływ na wiele tajnych organizacji powstających na początku XX wieku, jak również rozwój całego nurtu New Age.

Autor: Krystian Mesjasz  – badacz, socjolog, kulturoznawca, doktorant na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Opolskiego. krystian.mesjasz@gmail.com

Bibliografia:

  • Grażyna Jurkiewicz, Wanda Dynowska Umadevi, www.logonia.org
  • Leszek Kołakowski i in., Wspomnienia o profesor Iji Lazari-Pawlowska, Etyka nr 28/1995
  • Artur Orzechowski, Wanda Dynowska: Polski Łącznik Dalajlamy, Focus, nr 9/2012
  • Ryszard Sawicki, Gdzie się Ganges toczy, Dodatek kulturalny „Gazety” nr 56/2007
  • Irena Tomaszewska, Wanda Dynowska/Umadevi: a Polish Guide to Indian Culture, Cosmpopolitan Review nr 2(5)/2013
  • Kazimierz Tokarski, O Wandzie Dynowskiej-Umadevi, www.jkrishnamurti.republika.pl

Zostaw komentarz